ja mam kondomy na wszystkich obiektywach. z przyzwyczajenia ale tez i dla bezpieczenstwa - nieraz glaskalem filtry dlugie namietne wieczory po calodniowym lazeniu w pyle (np. Grecja) i ciesze sie, ze to nie byly przednie soczewki. zdarza mi sie rowniez focic w deszczu czy sniegu, kiedy to przeczyszczenie filterka jest latwiejsze i szybsze niz soczewki obiektywu.
a o malych pasozytach i ich mackach lub zewnetrznym uzbrojeniu to nawet nie wspominam...
swiatlosila? filtr neutralny przepuszcza 99% swiatla. w ktorym momencie to robi jakas roznice?
filtr jest sens zdejmowac przy zdjeciach pod swiatlo, tu sie zgodze. chociaz tez bym sie nie rozpedzal z panikowaniem, bo jak szklo sobie daje rade (np 17-40) to dobry filtr wiele nie zepsuje - nie tyle, zeby z tego powodu spinac posladki. a jak obiektyw ssie (np. 70-200/4 nonIS, 24-105, czy szerokokatne Tokiny), to wypominanie filtrowi psucia zdjec uwazam za nietakt...
New Tokina 12-24 f4 | Flickr - Photo Sharing!