To ja też dołączę się do kolorowego frontu... nie wiem kolego Fotogramie czego oczekiwaleś od domu dziecka jak tam szedłeś, ale mam wrażenie że tego nie zastałeś i teraz starasz się to nadrobić czarnobiałą formą.

Nie wiem, może komuś się narażę, ale te dzieciaki nie wyglądają na specjalnie nieszczęśliwe, myślę, że nauczyły się żyć w warunkach jakie dał im los i czerpią szczęście z tego co mogą, czy to kanapki z dżemem czy gry w piłkę... więc może warto pójść tym tropem, jak wspomniał kolega wyżej pogadać z dzieciakami, wrócić tam jeszcze raz, posiedzieć z tydzień, dwa, miesiąc a nie skakać od razu do następnego domu dziecka...