Ależ bardzo prosto. Szkła albo powłoki antyodblaskowe mają duże tłumienie i nie przepuszczają bardzo słabego światła, stąd ciemne partie obrazu robią się czarne.
Ze szkieł które miałem to samo było w Tamronie 17-50/2.8 i Canonie 10-22.
Zobacz jeszcze raz tego sampla:
http://www.negatyw.org/test/tamron70200/2.jpg
W cieniach są czarne plamy, w ogóle nic nie widać.
Przy szkle krajobrazowym takim jak Canon 10-22 to było wkurzające trochę, bo dodatkowo pogłębiało problem niskiej rozpiętości tonalnej aparatu. Co do Tamrona 17-50/2.8 to szybko się okazało że portrety z niego wychodzą słabo, właśnie przez zbyt duży kontrast i przy okazji fatalny bokeh.