Ja też mam przechlapane, a na początku była dyplomacja. Zaręczam, że naprawdę musi mnie coś wkurzyć zanim "ostro" zareaguję. Ale musiałem we własnym interesie zareagować na IGNORANCTWO I DYLETANTYZM. Przy puszczam, że serwis jest niedoszkolony. Może jest to kwestia "polityki" producenta - iść po jak najmniejszej linii oporu. Nie wiem. Ale wiem, że jak ktoś serwisuje sprzęt fotograficzny to powinien mieć podstawowe pojęcie o fotografii, a nie o tablicach testowych tylko.Zamieszczone przez kocis