Trza byc w butach na weselu. Ja to bym sie bal wybierac na te kotlety z jednym cialem. Bierze sie 5D (1Ds) do romantycznych ujec i 40D (1D) do szybszych zdjec z tancow, miotania szklem, itd. i nie ma zadnych rozterek i dyskusji.
Trza byc w butach na weselu. Ja to bym sie bal wybierac na te kotlety z jednym cialem. Bierze sie 5D (1Ds) do romantycznych ujec i 40D (1D) do szybszych zdjec z tancow, miotania szklem, itd. i nie ma zadnych rozterek i dyskusji.
No mają...
Bo jest taka szkoła: "walić ile wlezie potem się arcydzieła wybierze" - i dla jej przedstawicieli temat "ile fps" to: być albo nie być.
Przez ciekawość tylko zapytam: sztukę naciskania spustu w aparacie i "wyciskania" fps'ów też nazywa się fotografowaniem?
Kreatywność po obejrzeniu co aparat zrobił?
O tempora, o mores ...
ja bym sie tym zdjeciem nie chwalil ale coz...
zamiast wiekszej liczby fps moze jakas lektura o podstawie kadrowania albo ekspozycji....
nie zeby wyszlo ze mowie ze nie robisz bardzo dobrych zdjec ale to konkretnie IMHO jest do bani
a co do fps - przydaje sie ale moim zdaniem jezeli komus naprawde trzeba szybkostrzelnej puchy to albo 40d jako druga albo ktoras z jedynek
mysle ze canon da w nastepcy 5d z 4fps - i mysle ze to spokojnie wystarczy
bardziej przydalby sie dobry af chodz w mojej opini po testowaniu 5d da sie nim robic zdjecia
pozdrawiam:wink::wink::wink:
Ostatnio edytowane przez 777 ; 15-07-2008 o 01:06 Powód: Automerged Doublepost
6D 30D 35 85 70-200 430EX
Pozdrawiam
(maly, acz brzydki ort.)
a to stwierdzenie to przeciez jakas herezja jest. oczywiscie, ze 5d nie da sie robic zdjec. w ogole, to kawal zlomu, ktory nadaje sie tylko do wywalenia
tak z innej beczki - na poczatku mojej przygody z cyfra mialem taki aparat jak Minolta Dimage 7i. bufor mial bodajze 16MB co przy wybraniu formatu RAW pozwalalo na wykonanie 1 zdjecia w serii. a zapis tej klatki trwal 20-25 sekund. bez opcji zrobienia czegokolwiek z aparatem przez ten czas.
i to bylo najlepsze co moglo mi sie przydazyc w tym momencie. bo zmusilo do wysilku i myslenia przed nacisnieciem spustu. czego cyfropstrykaczom, ogolnie mowiac, bardzo brakuje (wysilku i myslenia, znaczy sie).
owszem, nie robie zdjec za pieniadze i moge sobie pozwolic na takie spowolnienie. sek w tym, ze bardziej chodzi tu o wyrobienie sobie w glowie przeswiadczenia, ze w moich tematach oszczedzanie czasu nic nie daje a wrecz powoduje oszczedzanie na jakosci. i ze 5 kiepskich pstrykow to znacznie mniej niz 1 dobra fotografia. jak mowi stara zasada: na szybko to sie muchy lapie albo fotki pstryka - a fotografuje sie dlugo i z rozmyslem
pomijam tematy, gdzie bez szybkosci sie nie da. ale tych jest duzo mniej, niz to glosi powszechna opiniatanich wymowek, ze "to przez aparat" ja nie kupuje
![]()
40D|BG-E2N|70-200/2.8 IS L|24-105/4L IS|17-55/2.8 IS |85/1.8|50/1.4|430EX|580EX II|Sherpa 600R
szczerze mowiac, to to 5D ma, poza moze uszczelkami, guziorem MLU i kurtynka do zaslaniania celownika, wszystko czego mnie do fotografowania potrzeba. obecna cena 1300€ za nowke nie jest straszna, choc tez na tle obecnych aparatow niekoniecznie najbardziej sexy.
mnie przed zakupem powstrzymuje ciekawosc nastepcy (no bo jak za te 400-500€ wiecej moge teoretycznie miec cos duzo lepszego, to warto poczekac) i zwyczajna, ludzka przyzwoitosc (wole przelac dziecku te 1500€ na "ksiazeczke mieszkaniowa" niz wydac je na zamiennik tego 30D, ktory z powodzeniem mi nadal sluzy). chyba w koncu przyzwoitosc zwyciezy, mimo, ze oczy coraz czesciej przypominaja, ze zdaloby sie wiekszy celownik![]()
EOS semi-pro + L + other lenses + tripod + speedlite flash + SanDisk CF Reader