Od razu go wyciągnąłem, ugrzałem w ręce, z powrotem, przełączyłem z af na mf, wyłączyłem co tylko się dało i heja... pociągnął do samego końca zachodu.
Raz mi "umarł" akumulator, szybkie wyjęcie, kilka razy potarłem o spodnie, żeby się ugrzał i zrobiłem dokładnie 27 zdjęć.(sprawdzałem, bo byłem ciekawy)
Nieważne jaki masz sprzęt, tylko czy potrafisz go właściwie wykorzystać!
www.fotografialodz.com