Cytat Zamieszczone przez iREM Zobacz posta
...durnowatymi przyzwyczajeniami...
dlaczego uważasz moje przyzwyczajenia za durnowate????

i powtórzę pytanie - gdzie gwarancja że dng przeżyje rawy, tiffy, itp??

pojawił się argument że dng otwierają programy które nie otwierają cr2, nefa itp i potrzebny jest do nich konwerter. Ale żeby mieć dng też potrzebny jest konwerter - prawda?? Mimo to jest to dla mnie jakiś argument.
Moim zdaniem każdy, kto jakiś czas pracuje ze zdjęciami opracował sobie jakoś sposób postępowania, archiwizowania itp.
a tak naprawdę żeby mieć w 90% pewność braku utraty danych to trzeba:
dokonać archiwizacji na co najmniej trzech nośnikach w kilku różnych formatach a ponadto należy to umieścić w sejfach w co najmniej dwóch bankach - ponieważ trzymając je w domu zawsze jesteśmy narażeni na pożar, powódź, kradzież, trzęsienie ziemi. Oczywiście co rok trzeba wszystko przegrać na nowe nośniki z użyciem nowego oprogramowania i ewentualnie przekonwertować do pojawiających nowych plików .sff, .zdf (super fajne fotki, zajebiście dobre fotki )

moja rada - nie dajmy się zwariować
ostrożność tak - fobia nie

a i tak niejaki Paweł Pierściński (kielecki fotograf - może niektórzy znają) ostatnio wyrzucił do kosza bardzo dużo (tysiące) slajdów, bo stwierdził ze nie ma gdzie tego trzymać a nikt tego nie che

No i na koniec jak często ci z nas, którzy mają po kilkanaście tysięcy zdjęć w archiwum, wracają do tych starych zdjęć?? Jak często je wykorzystujecie?
Oczywiście mówię o tych, których nie wykorzystaliście od razu, nie sprzedaliście i nie opublikowaliście???