No nie do końca. Kościół Katolicki to międzynarodowa, feudalna instytucja i jako taka powinna kierować się jasnymi zasadami, na całym świecie identycznymi, jasnymi i powszechnie obowiązującymi. Tym czasem to że masz zaświadczenie pozwalające fotografować liturgię nic nie znaczy, w jednych diecezjach jest wydawane bezterminowo, w innych nie, w jednych jest świstkiem na kartce papieru, w innych legitymacją ze zdjęciem, w jednych na kurs można przyjść tylko z zaświadczeniem od proboszcza z własnej parafii że jest się praktykującym katolikiem, w innych przyjść może każdy. Jak już masz zaświadczenie to i tak nie gwarantuje ono nic bo jeden proboszcz może powiedzieć że wydane w innej diecezji w jego jest nieważne, inny może wręcz odmówić robienia zdjęć "bo tak" i nic mu nie można zrobić, ani zadzwonić do kurii, ani odwołać się do biskupa, nic. Proboszcz nie jest świętą krową ani udzielnym księciuniem, tymczasem może tak się zachowywać i ustalenia hierarchów mają się do tego nijak. Gdyby były jasne, ogólnie obowiązujące zasady było by wszystko ok, tymczasem co parafia to inne wymogi proboszcza. Paranoja.