Mówcie co chcecie, a mnie się podobał kurs w Katowicach
Dałem co łaska 50, czyli tyle ile brali w Sosnowcu. Tylko to zaświadczenie to porażka. Trochę wielkie. W Krakowie wyrabiają w wielkości karty chipowej. A to będzie trzeba zalaminować i schować do torby z aparatem