to jeszcze dodam że tam gdzie byli właśnie pstrykacze wyszło najmniej zdjęć bo spora ilość była ze wspomaganiem autofokusa na twarzach - tyle że tam to jakby pomarańczowy reflektor - z takiego zdjęcia potem cokolwiek trudno wyciągnąć.. więc tu jestem wdzięczny księdzu za takie postawienie sprawy bo inaczej to naprawdę robi się dżungla.. co do tego kiedy i czy focić to tu ksiądz nie miał żadnych przeciwwskazań więc można było co się chciało..