Każda diecezja z tego co czytam (bo radomska na pewno) organizuje raz w roku kurs - raz. Wyobrażacie sobie, że raz w roku wszyscy z danej diecezji którzy z tego żyją bądź dorabiają zbierają się na tym kursie?
Przecież wyglądałoby to jak niedzielna msza w katedrze a legitymacje wydawaliby tydzień.
Zapewne kiedyś wpadną na taki pomysł, bo tzw ofiara (na rachunku dostałem "ofiara na kurs" ) to piękny kąsek - w Radomiu 200zł - rozbój w biały dzień.