I to mnie wlasnie w tym wszystkim dziwi - brak jakiejkolwiek koordynacji, jednej ceny, jednego wzoru legitymacji, tu jest data waznosci, a tam nie ma. Dla mnie pic na wode fotomontaz i tyle. Ciezko tu nawet powiedziec, ze chodzi o wyciaganie kasy bo skoro sa miejsca gdzie kurs odbywa sie za "co laska" to chyba zarobek nie jest glownym celem. Wiec co?
Pozdro,
D.C.