mario: o proboszczu z Wilanowa slyszalam z wielu zrodel. W moim przypadku, choc dwukrotnie tam robilam zdjecia, zawsze bylo naprawde okej, ale moze dlatego, ze ksieza byli "przyjezdni". Ten ksiadz ma po prostu swoje zasady i uklonieniem nic nie wskorasz. Jak nie masz papierka, nie robisz zdjec. Jak masz papierek, stajesz pod zegarem i chyba tylko w momencie przysiegi mozesz sie ruszyc.

A propos gosci z kompakcikami. Milam kiedys taka sytuacje: probuje sie wcisnac gdzies z boku w momencie przysiegi: ksiadz, pomocnik, kamerzysta i jeden gosc z kompakcikiem mi to troche utrudniaja. Ale okej, mam juz dobry widok i robie zdjecia: pstry pstryk pstryk. Wymiana obraczek. Az tu nagle ktos mnie w plecy stuka. Odwracam sie: "bo pani mi tu zaslania!" - gosc z cyfroweczka wielksci pudelka papierosow!
Ze nie bylo to miejsce, ani czas, na wyjasnienia kto tu komu przeszkadza, darowalam sobie. Tym bardziej, ze juz pozniej pan mi specjalnie w kadr nie wchodzil.

Potem cala sytuacje jako zart opowiedzilam Mlodym: "Mam nadzieje, ze sie nie odsunelas?!"

Cytat Zamieszczone przez Tomasz1972 Zobacz posta
... kler wpadł na pomysł by każdy pracujący w kościele ukończył kurs co wolno a czego nie podczas mszy , ceremoni slubnej czy chrztu
Rzecz w tym, ze wszystko wolno fotografowac.

No chyba, ze konkretny ksiadz w konkretnym kosiciele powie, ze nie.