-
kościół chce to jakoś znormalizować - kurs polega na tym że dowiadujesz się co możesz robić a czego nie powinieneś. Zaleta jest też taka że zazwyczaj ksiądz prosi gości aby uszanowali państwa młodych i nie biegali z aparatami bo jest tu pan który ... wiadomo. Zdarzyło mi sie że obok mnie biegało 6 gości z pstrykadełkami i albo wchodzili w kadr z drugiej strony, albo dyszeli na plecy bo chcieli zrobić fotkę z tego samego ujęcia co ja moża zastrzelić - więc z dwojga złego wolę już kursy - zresztą jełsi robi się zdjęcia w jakimś rejonie i masz już jakąś opinię to nikt cie o pozwolenie nie pyta. Co do księdza który zabronił to troszkę przesadził choć można powiedzieć że ściśle stosował się do zaleceń kurii, ja miałem szczęście i kiedy raz miałem taką sytuację sończyło się na krótkim pouczeniu co mogę a co nie zresztą sam zawsze wolałem iść porozmawiać z księdzem niż żeby w czasie ślubu wyskoczył do mnie z jakimś tekstem.
Kalina ty też słyszałaś o tej sytuacji od kogoś nie wiem jak bylo ale wiem że czasem trzeba się ukłonić a nie stawiać bo wtedy nic się nie wskóra.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum