nie mam bladego pojęcia
prawda jest taka, że nie sądzę, żebym po odbyciu tego kursu cokolwiek zmienił w swoim postępowaniu podczas uroczystości... zawsze starałem i staram się być jak najmniej widoczny i nie przeszkadzać.... taki standard...
A i co najważniejsze... ZAWSZE, ale to ZAWSZE idę przed mszą przywitać się i pogadać chwilkę z księdzem... niby twierdzą, że nie mają, żadnych uwag, ani nic, ale widać zawsze po twarzy, że jego (księdza) ego jest mile połechtane, jak przyjdziesz i zapytasz, czy ma jakieś uwagi, bądź propozycje![]()