Ani nie przesadzam, ani nie ma w tym żadnego gniewu. Jestem po prostu zawiedziony tym, że jest to bardziej skomplikowane, niż się spodziewałem. Artykuł też przeczytałem i nie znalazłem tam żadnego innego rozwiązania dla mnie, jak tylko czekać do grudnia (a potrzebne mi to na kwiecień).