Masz rację, to sprawa indywidualnej kultury człowieka. Jednak opowieści o fotografach wchodzących tam gdzie nie powinni, ubranych jak na plażę, i kładących się na podłodze "do lepszego ujęcia" nie biorą się z powietrza, stąd się wzięły kursy - żeby niektórym uświadomić, że nie wszystko można robić, i nie zawsze.