Cytat Zamieszczone przez axk Zobacz posta
Jeżeli prośba kapłana będzie podyktowana jego wymysłem nie mającym nic wspólnego z naruszeniem "zasad porządkowych" to zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie jest jak najbardziej na miejscu. Wychodzisz, zatrzymujesz zaliczkę i wykonane do tej pory zdjęcia a sprawę z kapłanem niech wyjaśniają państwo młodzi.

Z drugiej strony sytuacja kiedy zostajesz poproszony o opuszczenie świątynii ponieważ rażąco naruszasz "zasady porządkowe" i oznajmiasz iż zatrzymujesz zdjęcia wraz z zaliczką jest moim zdaniem sytuacją chorą. Dlaczego to państwo młodzi mają zostać "ukarani" za twoje poczynania? Przecież nie mają oni żadnego wpływu na Twoje zachowanie, więc nie mogą ponosić odpowiedzialności za zaistniałą sytuację.
Ale ja cały czas mam na myśli to, że zachowuje się zgodnie z zasadami porządkowymi, a ksiądz każe mi opuścić kościół, bo w JEGO MNIEMANIU coś tam naruszyłem jakieś zasady, czy przez przypadek zrobił seryjnie zdjęcia (bo przestawiłem przez przypadek).

Oczywiście, że gdy świadomie łamie jakieś reguły i przytocze jeszcze raz - siadam na ołtarzu - ksiądz mnie wyrzuca to na moje własne życzenia, więc opuszczam spokojnie kościół. Ale w momencie gdy młodym spodobało się zdjęcie, które aby wykonać muszę usiąść na schodkach pod ołtarzem (od czapy przykład) - to czy to jest RAŻĄCE naruszenie jakiś zasad?

Cały czas o tym mówię. Wchodzę do synagogi zakładam kipę, wchodzę do meczetu zdejmuje buty, zachowuje się zgodnie z zasadami, nie rozpraszam innych, nie fotografuje otwartego tabernakulum itd. a ksiądz mnie wyprasza bo wszedłem za ołtarz lub jeszcze coś innego - dla mnie to jest paranoja księdza.

Cytat Zamieszczone przez Krzychu Zobacz posta
Drobny problem w tym że to on ustala zasady i kultura nakazuje ich nie łamać jakkolwiek głupie by nie były...
No to stój dalej w jednym miejscu bo KSIĄDZ CI TAK KAZAŁ. Ksiądz też nie może zbytnio wybiegać poza postanowienia w tej sprawie Episkopatu Polski - a ten nie zabrania poruszania się fotografowi po kościele, pod warunkiem, że nie rozprasza on innych. Wybacz, ale ja oddaje klientowi coś na czym świeci moje nazwisko. Dlaczego mam oddać badziew i chałę bo ksiądz ma jakieś fanaberie?