nie sposób się nie zgodzić z uwagą Preskalera dot. małych i dużych "grajdołków" ...
Co do prawosławnych ceremonii - samo ślubowanie podobnie jak w katolickim, tam dochodzą motywy z zakładaniem koron. Trudniej zrobić zdjęcia gościom zgromadzonym w kościele ponieważ jest nieco więcej modlitw (powtarzanych w większości po 3 razy) - wle jak komuś nie przeszkadzają klienci z otwartymi ustami na zdjęciu to problem znika.
Bez względu na obrządek nigdy nie wolno wchodzić pomiędzy księdza a parę młodą.
Co do uwagi o kamerzystach - nie tylko dźwięk migawki bywa dla nas denerwujący. Zdarza się fotograf próbujący "zagadać" w momencie pracy kamery, fotograf przepychający się "ciałem" podczas ślubowania, czy fotograf wchodzący w kadr (tło) - czy Wy czasem nie widzicie jak się tak ustawiacie że macie kamerzystę w tle który nie ucieknie nigdzie na bok ? ;>
Najbardziej rozbrajający są fotografowie zakładający na ślubowanie krótkie obiektywy/robiący standardami ale na minimalnej ogniskowej - i podchodzący ekstremalnie blisko. Nie sposób takiego ominąć kadrem. Do tego kadrujący w pionie i zasłaniający lampą błyskową obiektyw kamery (brawo).
PS. Nagrywam i fotografuję - nie chciałbym żeby ktoś odebrał tego posta tendencyjnie ;>