Jak można? Wystarczy patrzeć, ale przy tym również dostrzegać - a to nie to samo.
Tak naprawdę żadne dane w tej kwestii nie istnieją, to przenośnia.
Świadectwo tego co się widzi i w nieprzekłąmanym kształcie nie jest świadectwem mnie samego a tego co widzę.
Weźmy np. wymuszenie określonej sumy za usługę, co dziś jest normą, może inaczej nazawną gdzieś tam , ale istnieje w zasadzie powszechnie.
Niezaprzeczalny fakt występowania takich działań stanowi O MNIE?
Jaką ja mogę tu zastosować włąsną interpretacje? Czy w ogóle da się?
Może chyba "o mnie" w tym znaczeniu że nie boje się o tym mówić i nieprzemilcze.
Co czasami (ale nie tak znowu często) implikuje łatkę "krucjata" - tu też wystąpiła.
Może i jest w tym jakieś ziarno prawdy, tylko że jeżeli już to walkę prowadzi się przeciw czemuś, a nie komuś, ale jak widzę tematyka związana z Kościołem dalej leży w strefie tabu co powoduje określone i jednoznaczne nastawienie (lub całkowite przemilczenie) do jakichkolwiek uwag, skarg i win.
Piszesz o ułamku procenta, owszem to prawda,ale tylko do momentu kiedy te ułamki w pewnym ciągu zamieniają się na wymierną liczbę całkowitą i kiedy "margines" posiada w sobie więcej tekstu niż cała strona.
Różnimy się zapewne punktem widzenia: dla mnie bardzo niewielu jest autentycznych księży, dla Ciebie (jak mniemam) bardzo niewielu jest złych.
Ale,jakby nie oblekać faktów w tekst i wytłumaczenia to piętnowane przez mnie działania są realne i są dokładnie tym czym są .
Kradzież bywa nazwana pożyczką bez zgody właściciela (krótkotrwałe użycie itp brednie), czy zmiana nazwy cokolwiek zmienia w fakcie wystąpienia kradzieży?
Niemniej stosując żonglerkę słowna oraz "rzetelną wiedzę" łącznie ze "znajomością problematyki" można (przepraszam za porównanie) spryskać gówno perfumem, wetknąc świeczki ogłaszając wyprodukowanie nietypowego tortu.
Jeśli się chce to wszystko można.
Wystepowanie takiej czy innej sytuacji mnie nie dziwi,dziw mnie zawsze prawie bezgraniczna uległość i czesto chęć wytłumaczenia rzeczywistości na opak i to bynajmniej nie przez "sprawców" co czyni całośc jeszcze ciekawszą
