Ogólnie wszystko można byleby to wcześniej uzgodnić. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku, bo np. na kursie w Katowicach ksiądz opowiadał o przypadku kiedy fotograf chcąc uwiecznić przysięgę wlazł na ołtarz i klęcząc walił foty - podkreślił że to się zdarzyło 1 raz na 100.000, ale się zdarzyło. Oczywiście nie należy walić seriami ile wlezie, bo to rozprasza - i jak najmniej używać lampy, jeżeli to możliwe.