Kurs kursem, ale są czepialscy księża. Miałem sytuację, gdzie ksiądz ewidentnie chciał się*o coś*przyczepić i jak już*pokazałem papier, to dosłownie wyrzucił mnie z zakrystii za brak krawata(czarne spodnie,biała koszula,czarne buty i marynarka były. Na szczęście miałem w samochodzie krawat, którego już*nie wyciągam ze schowka na wszelki wypadek.