Oni zawsze są, stąd w niektórych miejscach fotograf "z papierkiem" zawsze ma pod górkę i niektórzy księża szukają każdego pretekstu aby uniemożliwić lub co najmniej utrudnić pracę, jeśli fotograf nie jest "zaprzyjaźniony" z parafią (tzn. nie "wspomaga" księdza proboszcza). Młodzi na naukach nawet wprost dostają wizytówkę fotografa z komentarzem "ten Pan zawsze u nas robi" lub podobną zachętą. M.in. dlatego dobrze mieć przy sobie świadectwo z kursu i "awaryjny krawat", żeby nie dać żadnego pretekstu "czarnym panom" do zakazu pracy.