Tak wracając do sedna. Zasady zasadami, staram się stosować na ile mogę, ale są sytuacje zupełnie nieprzewidziane, kiedy to albo zasady łamiesz, albo nie masz zdjęć. Przykład - na ostatnim ślubie ksiądz do przysięgi "zawołał" parę za mensę ołtarzową (patrząc od strony ławek), praktycznie pod samą ścianę kościoła. Młodzi dodatkowo stanęli twarzami do księdza (plecami do gości). Miejsca było tam tak mało, że jedne co mogłem zrobić to stanąć praktycznie metr od księdza i z takiej pozycji robić zdjęcia. Na pewno nie było to zgodne z tym co mnie na kursie uczyli. A tak swoją drogą to zastanawiam się jak często zdarza się właśnie taka sytuacja, że Młodzi przysięgają sobie stojąc "za", a nie "przed" ołtarzem. Spotykał się ktoś z czymś takim?