To właśnie zależy od interpretacji zasad liturgii. Ogólnie fotograf powoduje dodatkowe zamieszanie w kościele. Dlatego powstało coś takiego jak "Wskazania Komisji Episkopatu Polski do Spraw Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego dotyczące fotografowania i filmowania podczas celebracji liturgii". Jest tam ogólnie napisane, że fotograf czy kamerzysta powinien minimalizować swoje ruchy i manipulację przy sprzęcieJest też napisane, że fotografia w żaden sposób nie odda misterium liturgii, bo to odbywa się osobiście w każdym z nas (teoretycznie - w zależności od wiary...) Więc fotografowanie daje tylko pusty obraz i... teoretycznie jest bezsensowne.
Zauważyłem jednak, młodzi nowocześnie księża zazwyczaj mają inny pogląd na fotografowanie podczas Przeistoczenia i nawet namawiają aby to utrwalać na zdjęciach, tworząc w ten sposób niepowtarzalna pamiątkę...
Natomiast faktem jest i to już każdy z nasz musi sobie z tego zdać sprawę, że faktycznie stanowimy w kościele jakiś tam obiekt zainteresowania. Dźwięk migawki dość znacznie przyciąga do nas uwagę uczestników mszy świętej, którzy w różny sposób reagują. Bardzo często zwyczajnie pozują, choćby to było podświadome i w ten sposób rozpraszają swoje skupienie, które jest szczególnie ważne w pewnych momentach liturgii.
Myślę, że wystarczy tylko o tym pamiętać, iż to my jesteśmy dość nieznacznym, ale jednak intruzem, abyśmy mogli sami ocenić co możemy lub nie możemy robić w kościele, czy wierzymy czy też nie i czy ksiądz pozwala nam wejść na głowę czy też nie.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tak na marginesie przypominam, że na samym początku tego wątku są fajnie opisane wszelkie ogólne zasady zachowania w kościele wg "Wskazania Komisji Episkopatu Polski do Spraw Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego dotyczące fotografowania i filmowania podczas celebracji liturgii".