Witam!
Zastanawiam się, czy wady układu optycznego objawiające się przy ostrzeniu przy użyciu AF zjawiskami określanymi potocznie jako ff/bf (rzeczywiste ostrzenie przed/za obiektem na który ustawiana jest ostrość), "wypłyną" również przy manualnym ostrzeniu. Otóż jednego ze swych korpusów (EOS 100) używam w zasadzie wyłącznie z przejściówką EOS/M42, podpinając zwykle Pancolara 50/1,8. Tyle, że przy zdjęciach z selektywną, małą GO (macro,"niby" macro, tj. zdjęcia kwiatów, innych roślin; portret) zaobserwowałem, że b. często obszar rzeczywistej GO jest nieco przesunięty ku przodowi w porównaniu z tym na co faktycznie ostrzyłem. Fakt faktem, że mówimy tu o ostrzeniu na "czystej" matówce bez żadnych klinów, soczewek Fresnela etc, a ja sam do osób o jastrzębim wzroku nie należę (okularnik); ale czy sytuacja powyższa może być symptomem jakiegoś rozregulowania układu optycznego, a jeśli tak to gdzie szukać winowajcy: w obiektywie, czy po stronie korpusu. czytam od czasu do czasu na CB, choć nie tylko o regulacji luster w korpusach tak analogowych jak i cyfrowych, czy zabieg taki wchodzi w rachubę tylko przy problemach z AF, czy też w wchodzi w rachubę również przy problemach z ostrzeniem manualnym; czy serwis ma możliwość stwierdzenia ewentualnej usterki układu optycznego w lustrzance manualnej (użytkowanej manualnie) bez konieczności przedsiębrania zabiegów, które odbiją się znacząco i negatywnie na kieszeni klienta?
Wdzięczny będę za podzielenie sie z Waszej strony wszelkimi doświadczeniami w tej mierze; za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję.
krismar