Pozycjonowanie puszek ma pewną logikę finansową, ale musicie przyznać, że odciążenie serwisów od kalibracji też przyniosłoby oszczędności firmie, nie mówiąc już o zadowoleniu klientów i podniesieniu prestiżu Canona.
Pozycjonowanie puszek ma pewną logikę finansową, ale musicie przyznać, że odciążenie serwisów od kalibracji też przyniosłoby oszczędności firmie, nie mówiąc już o zadowoleniu klientów i podniesieniu prestiżu Canona.
Prawdopodobnie dlatego, że jest to zabieg zbyt skomplikowany do wykonania przez potencjalnego Kowalskiego w domowych warunkach. Gdyby sprawa była prosta, serwisy robiłyby to poprawnie, a jak widać na przykładach, niezależnie czy to C czy N, czy PL czy DE efekty kalibracji przez "profesjonalistów" są różne.
Moim zdaniem soft w dotychczasowych puszkach jest zbyt ubogi pod tym względem, żeby dać taką możliwość "użyszkodnikowi" (poza 1D). Bo jeśli mamy możliwość tylko i wyłącznie regulacji FF/BF w body to dla wielu będzie o wiele za mało, a jeśli dać możliwość regulacji obiektywów - to już o znaczny rozjazd nie trudno. Dlatego chyba jak na razie polityka C jest taka, żeby ustawiać sprzęt w serwisie wtedy, w idealnych warunkach, powiększa się liczba sprawnego sprzętu. Założenie to chyba jednak nie zdało egzaminu...
Suma sumarum oczywiście użytkownicy świadomi i zaawansowani cierpią, bo nie mają możliwości dopasowania sprzętu do własnych potrzeb...
Mi na szczęście po kilku wizytach w serwisie na Żytniej udało się osiągnąć cel i jestem właściwie z serwisu zadowolony - bez problemów można się z nimi dogadać co i jak powinno być ustawione i metodą prób i błędów wyregulować sobie wszystko idealnie... Obawiam się teraz tylko, że jak kupię nowy dobrze ustawiony obiektyw, to może się okazać, że jednak będzie z nim kiszka, bo sprzęt jest ustawiony tak jak mi się wydaje, że jest dobrze, a nie tak jak powinien być... no ale od czego jest gwarancja...
Mam nadzieję, że jednak sprzęt z czasem sam mi się nie rozkalibruje. Na razie mam plan taki, żeby każdy nowy obiektyw - na gwarancji - dopasować do obecnego body. Jeśli będę zmieniał body, również je kupię nowe na gwarancji i dopasuję do któregoś z obiektywów, a jeśli w tym nowym body okaże się, że jest wbudowana regulacja - to jeszcze lepiej - postaram się zrobić to samodzielnie...
Plan wydaje mi się, że jest jak najbardziej do realizacji nawet w niechlubnym serwisie na Żytniej. Ale to tylko taki mój punkt widzenia.
Oczywiście, że wolałbym robić taką kalibrację samodzielnie przy pomocy komputera. Na razie jednak jest to niemożliwe, więc zamiast biadolić drążę do skutku temat, póki mam gwarancję i korzystam z serwisu - jak na razie wydaje się że z powodzeniem.
Zobaczymy po kilku latach, czy moje podejście się sprawdzi, ale wtedy będą pewnie zupełnie inne możliwości techniczne do zastosowania w sprzęcie... :-)
Pozdrawiam!
>>Kalibrację wszystkich body przecież mogli by udostępnić >>nawet przez oprogramowanie na komputer, więc czemu jej >>nie ma?
Wiesz co to by bylo, jakby kazdy (roz)kalibrowal sobie sprzet ?
Przy tanim sprzecie obowiazuje zasada - serwis musi byc ograniczony do minimum. A kazda funkcja ktora daje kontrole nad dzialaniem sprzetu to potencjalne zagrozenie wizyta w serwisie. Nawet upgrady firmware jesli zrobione niestarannie, jak pokazuje doswiadczenie, moga pozbawic zycia niejedna zabawke.
Co do hackowania firmware to nie jest to takie proste. Typowo w sprzecie siedzi albo proc klasy Arm albo jakis ASIC ktory moze miec i MIPSa i ARMa i jeszcze cos. Do tego jakis RTOS + biblioteki i dopiero soft sprzetu. Jesli dochodza jakies szyfrowania to powstaje prawdziwa forteca. Troche latwiej jesli w srodku siedzi Linux, ale to przewaznie obliguje producenta do publikacji Open Source.
Wiekszosc firmware-ow jest jest lamana dzieki wyciekom z serwisow, w koncu tam tez pracuje ludzie, ktorzy sa ciekawi swiata :-)
A teraz pomysl, jak nie jestes z wawy i 3 razy do nich wedruj, badz slij kuriera
Nie jestem z wawy, ale fakt - mieszkam niedaleko.
Za to nie mam np możliwości fotografowania co weekend ładnych gór, jezior czy morza ;-) Może dlatego zająłem się fotografowaniem ludzi :-)
Ale niestety nic na to nie poradzę, że jest tylko jeden serwis... Mogło by go w ogóle nie być, tak to przynajmniej jest jakaś nadzieja... ;-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
OK, na pewno łatwiej jest znaleźć uczciwego, taniego i pomocnego sprzedawcę w każdym mieście, niż dobry autoryzowany serwis. Ale pomyśl o osobach, które takiego sprzedawcy z różnych powodów znaleźć nie potrafią - jedyną drogą wtedy jest niestety serwis - powiesz - frajer...
Poza tym, jeśli zwracasz w stanie idealnym to znaczy, że ten "uczciwy" sprzedawca sprzeda ten sprzęt komuś zielonemu, zupełnie nieświadomemu. Inaczej niezależnie od stanu słał by do Canona, ze względu na wadliwy produkt...
Ostatnio edytowane przez kmleon ; 02-04-2008 o 17:12 Powód: Automerged Doublepost
A na samym końcu dochodzimy do tego że winę za sytuację ponosi firma Canon, która wypuszcza na rynek źle skalibrowany sprzęt. Przecież mają statystyki napraw i kalibracji w swoich serwisach i wiedzą ilu ludzi męczy się z tym ich niedorobionym często sprzętem, więc mogli by dać chociaż regulację FF/BF w oprogramowaniu na CD.
Inny problem też jest taki że sprzęt z polskiej dystrybucji jest droższy niż kupiony normalnie w detalu w USA np B&H i spora część sprzedawców z polskiej dystrybucji w ogóle nie korzysta. Utrudnia to ewentualne zwroty i powoduje że najłatwiej wcisnąć sprzęt następnemu klientowi bo może nie zauważy i kłopot z głowy.
Krótko mówiąc to Canon jest winny całej sytuacji, a to co się dzieje po trafieniu sprzętu do sklepu to tylko następstwo.
Masz absolutną rację.
Pytanie, czy Canon w ogóle chce coś z tym zrobić? Podejrzewam, że mają to głęboko gdzieś, bo prawdopodobnie bilans ich działalności przy tak ustawionych parametrach sprzedaży wychodzi im najlepiej na plus, czyli:
1. więcej zarobić
2. więcej sprzedawać => 1
3. obniżyć jakość, bo można wtedy więcej wyprodukować => 2
4. zmniejszyć liczbę i jakość serwisów, co daje mniejsze koszty działalności => 1
5. ograniczyć gwarancję do minimum => więcej ludzi odpłatnie będzie regulować sobie sprzęt => 1
6. ograniczyć możliwości grzebania samemu w ustawieniach sprzętu - po gwarancji => 5
7. itd...
Wszystko kręci się jak świat światem wokół tego samego... Oczywiście model jest bardzo uproszczony i nie należy go nawet komentować, chodzi tylko o uzmysłowienie sobie, że raczej z tym nie wygramy...
Możemy tylko narzekać, przebierać jak MMM przy zakupie, lub się frajerzyć i regulować przez serwis ;-) A potem znowu trochę ponarzekać ;-)
Pozdrawiam!