Dziękuję za wszelkie opinie. Dodało mi to trochę zachęty, bo jeszcze czeka mnie kilka wyjazdów przed powrotem do domu a już łapałem "fotograficznego doła".
Wojny w pełnym tego słowa znaczeniu tu nie ma a szkoda bo wygralibyśmy ją w dwa tygodnie. Jest za to partyzantka, reżim talibów. Najbiedniejsze są dzieci, bo niby co zawiniły. Ludzie są między młotem a kowadłem. Z jednej strony otrzymują pomoc od wojsk i są zachęcani do współpracy z drugiej zaś zastraszani przez talibów. Talibowie grożą śmiercią za współpracę z wojskiem, nakładają godziny policyjne, wysokie podatki na każde posiadane dziecko. Większości rodzin na to nie stać wówczas dzieci są zabierane i wykorzystywane do zamachów samobójczych.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie swoje dziecko w roli samobójcy?
pozdrawiam
Czasem chciałoby się modlić o istnienie Boga.
Stanisław Jerzy Lec