Miałem dokładnie taki sam wypadek jak opisujecie - aparat plus 50 1.8 spadł z wysokości około 0,5m. Szkło rozpadło się na dwie części.
Nie składałem tego od razu, dokończyłem dzieła rozbiórki korzystając z opisów zamieszczonych tutaj oraz wpisując 'canon 50 1.8 disassembly' w google (polecam, bardzo dużo zdjęć, pdf'ów) i zacząłem się przyglądać co i jak.
Okazało się, że do posklejania i zrekonstruowania mam pierścień focusa. Nie obyło się bez super glue, dodatkowych elementów (jakiś kawałek plastiku odpowiednio uformowany), pilniczków i drobnoziarnistego papieru ściernego. Gdyby nie całkowita rozbiórka przed próbą złożenia tego na gorąco po upadku pewnie jeszcze coś więcej uległoby uszkodzeniu.
Ułamał się również jeden z czterech zaczepów, który przytrzymuje zestaw soczewek, ale elementu tego nie znalazłem a jego rekonstrukcja jest niewykonalna (przynajmniej przeze mnie).
Obiektyw działa, AF bez zarzutów, ostrzy w całym kadrze jak powinien. Minusem jest głośniejsza praca, ale to pewnie kwestia ponownego rozłożenia i nasmarowania czymś odpowiednim, i niestety w około 1% przypadków użycia wyświetla się Error 99, ale jak tylko będę miał wenę myślę, że i to zwalczę.
Ogólnie budowa i zasada działania tego obiektywu jest prosta jak konstrukcja cepa, więc nie należy się bać wkładania paluchów w jego bebechy.
(p.s. listki przysłony, jak już napisano, schowane są w elemencie YG2-0040)