-
Porozumiewałem się drogą mailową, pisałem po angielsku, oni odpisywali po niemiecku, ale tłumacz google dawał radę i dało się domyśleć o co im chodzi.
350tkę spakowałem ze wszystkim co miałem (pudełko, karta gwarancyjna, paragon) i dałem wujowi do bezpośredniego zawiezienia. Ostatecznie serwis poczęstował się samym body (bez muszli, paska, baterii (chyba), dekli, kartona) i paragonem i kartą gwarancyjną (gwarancja na 1 rok w PL już przeleciała, niestety błędnie myślałem, że uda mi się serwisować 350tkę na drugim roku gwarancji jakiejśtam - okazało się, że to tylko sprzęt z Niemiec ma te dwa lata gwarancji. Nie wiem jeszcze, czy może jakbym nie dał im tej mojej gwarancji, to by się nie skapnęli i może by mi zrobili...) Później dostałem maila, że serwis kosztowałby tyle, bo to i to jest do wymiany i czy chcę, żeby oni to robili. Pucha u nich leżała, aż wujas jechał drugi raz, no i odebrał i przywiózł.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum