nie miałem 60 2.8 ale używam czasem 100 2.8 - to świetny obiektyw do macro. ale nie tylko.. do portertu też jest OK, do reporterki też, chociaż AF nire jest super szybki. myślę że jak kupisz 100 2.8 to nie pożałujesz....
(chociaż nie znam 60 2.8 ale ta ogniskowa mnie nie przekonuje).
Sluchajcie a do robienia kwiatkow, w sensie raczej roslin niz owadow toktore szkielko polecicie do 40D: 60 czy 100 czy moze tamrona(AF?)?
CANON 40D + EF 24-105L
Tomek W. - nie posiadam zadnego z obu wymienionych, ale bawilem sie C 100 F2 (swietne portretowe szklo). Na tej podstawie smiem twierdzic, ze 100-tka macro bedzie fajniejsza, ze wzgledu na skale odwzorowania od 60-tki (ktora pod cropa projektowana, czyli odwzorowanie mniejsze)...
BTW - a w czym roznica z foceniem 'kwiatkow' od 'owadow'? Jesli nie masz na mysli pchel, mszycy itd, to roznica ogolnie niewielka![]()
...ani krzty talentu + 1,5kg sprzetu...
(40D + T 17-50 /f2.8 i glod na wiecej)
Ja bym się w szkło pod cropa nie pakował. Przyjdzie Ci kiedyś ochota na FF i szkiełko pójdzie na dno szuflady. 100/2,8 to bardzo dobry obiektyw do macro i pasuje do wszystkiego. Poza tym zdaje się, że do mocowania EF-s nie pasują pierścienie Kenko, więc, jak zapragnąłbyś większych odwzorowań, to się robi kłopot.
Generalnie w macro im większa ogniskowa tym lepiej, bo pozwala robić zdjęcia z większego dystansu. Do kwiatków to może nie ma aż takiego znaczenia, ale jak Cię najdzie na owady to już sprawa robi się istotna.
Myślę, że 100/2,8 jest o wiele bardziej uniwersalne od 60-ki. W mojej stopce jest link, pod którym znajdziesz kilka moich przykładowych fotek macro właśnie z użyciem 100-ki.
O tamronie się nie wypowiadam. Ze względu na fatalny serwis, unikam tej marki. Jedno niedziałające i nienaprawialne szkiełko Tamrona w zupełności mi wystarcza.
BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie
Od razu widać, że wielkiego pojęcia w temacie nie masz, a doświadczenie zastępuje Ci to, co inni wymęczą tutaj na forum
Sprawa wygląda tak, że do roślin z zasady nie musisz się skradać, do tego generalnie są jednak ciut większe niż owady. Przy okazji zawsze warto pokazać choć trochę otoczenia, w którym występuje, co prowadzi nas to jednej, małej konkluzji: ogniskowa może być mniejsza.
Skoro już mamy taki pewnik, to czas zastanowić się, co lubimy, ile mamy kasy i czy takie drobiazgi jak ładny bokeh za większe pieniądze ma dla nas znaczenie.
Odpowiadając na pytanie główne proponowałbym zastanowić się nad dwoma 50tkami macro, jedna od sigmy, druga (stara, ale świetna) EF50/2.5 - oba 1:2.
Jest jeszcze 65MP-E, ale to już inna liga i inna trudność obsługi. Jeśli ktoś nie ma dużego doświadczenia, odcisków od mieszka i podobnych problemów, to szczerze odradzam.
Jarek
oskarkowy - thx za sprostowanie
(OK. nie wymadrzam sie wiecej w temacie co wieksze, co mniejszeMoje szkla i te ktore mialem w rekach (podpiete pod 40D) nie mialy trybu makro, a moje proby w tym kierunku byly takie sobie... Napadnie mnie wieksza gotowka - pomysle o czyms z makro, albo wrzuce pierscien do tego co mam, choc wiem, ze optycznie to nie to samo co szklo...)
...ani krzty talentu + 1,5kg sprzetu...
(40D + T 17-50 /f2.8 i glod na wiecej)