Caveat emptor (niech kupujący się strzeże)! Staaaara rzymska maksyma nic nie straciła na swej aktualności. Dodał bym jeszcze coś nowszego: "kto okazyjnie kupuje sam sobie jest winien".
Ale w sumie przykro, bo zawsze wydawało mi się, że kluby, koła, stowarzyszenia są wolne od naciągaczy i oszustów. A tu proszę.... Kiedyś, dawno temu to nawet na Allegro panował jakiś taki niepisany kodeks honorowy. A teraz...???: