Właśnie się nad tą kwestią najbardziej zastanawiałem.
Bo z jednej strony fotofil mógł przy transakcji uciec z całym kompletem bez płacenia
Ale z drugiej strony mógł ten komplet kupic osobiście w sklepie, a "kolega" Łukasz wymyślec, że fotofil mu ten zestaw ukradł (razem z papierami).
Sprawa właściwie kiepska, bo słowo przeciwko słowu.
Oczywiście te możliwości tak tylko podałem dla przykładu, nie żebym miał zamiar fotofilowi garba przyprawiac.
A d#$%$*i przy pomocy prokuratora pokaż jak kończą bajkopisarze![]()