Ja znam jeszcze takich, co nie pożyczają szczoteczki... ale jakie "tempora" takie "mores"
PS
Pytanie: jak w praktyce "implementować" wspomnianą zasadę "dobry zwyczaj, nie pożyczaj"? - bo taka prośba zwykle pojawia się znienacka... a przecież nie ufamy wszystkim, których lubimy?