
Zamieszczone przez
Paenka
A Elę? Tak myślałam, że będzie przeszkadzać komuś kolczyk (jednak nie myślałam że ten w nosie a raczej w uchu). Jednak myślę, że takie atrybuty to są elementy osobowości, których nie śmię usuwać czyniąc niepełny obraz osoby, skoro takimi je znam. Inna sprawa, że gdybym zaczęła grymasić za bardzo to by odechciało się tym ludziom pozowania. Wsytarczy, że co chwila przymeirzam sie do zdjęcia i nagle ..."nie...ta torba za blisko, tam pies biega w tle, tam jakiś krzaczor"....a i tak nie zawsze wychodzi...w ogóle to jestem pełna podziwu dla cierpliwości ELi....to chyba to wino marki "homemade by tata" tak pomogło :P