Chwalić to się nie mam czym, nawet nie mam niczego żeby dać się skrytykować....wracam z pracy to już ciemno jest. W Weekendy tez ostatnio ciężko bo mam pszczoły do utulenia na zimę i po prostu czasu nie mam a aparat mam aż od tygodnia!
Zakupiłam body 50d, bez szkieł...szkła stare póki co...nie narzekam...no może troszkę szerzej by sie przydało ale przyjdzie na to pora.
A labrador, wiecznie chory...ale ale...ma koleżankę Nolę - Parson Jack Russel Terier'a (przybłąkała się przed świetami bożego.., o dziwo ma tatuaż w uchu a nikt jej nie szukał)