Witam.
To ja dodam swoje 3 grosze.
Zamówiłem u Ernesta torbę Crumpler. Wpłaciłem 380 zł 12 maja. Przesyłka miała być na początku czerwca. Nie było. Nie było też kontaktu z Ernestem. Około 11 czerwca dostałem po telefonie odpowiedź, że jest poślizg.
I od tego czasu cisza.
Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na PW, maile, sms-y.
W piątek wysłałem do niego sms z informacją, że czekam na info do poniedziałku, a potem składam zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
A co do US - to może być następny krok. Jak mnie kolega Ernest doprowadzi do szewskiej pasji. US (a właściwie urzędy kontroli skarpowej) są teraz bardzo spragnione sukcesów w walce z szarą (czarną) strefą w handlu internetowym. Mam nadzieję, że Ernest ewidencjonuje sprzedaż i płaci VAT oraz podatek dochodowy z tytułu prowadzonej przez siebie działalności. No i że oczywiście ma tą działalność zgłoszoną do ewidencji.
Jest jeszcze sprawa opłacenia cła przy imporcie spoza terytorium UE.
Dlatego przestrzegam innych - zanim podejmiecie kontakt z Ernestem - zastanówcie się.
Człowiek jest niepoważny, niesłowny i nie ma z nim kontaktu. Na mocniejsze zarzuty pozwolę sobie jak złożę oficjalne zawiadomienie na policję / lub usłyszę jakieś wyjaśnienie z jego strony.
Jeżeli są inni, którzy zapłacili Ernestowi i nie mają kontaktu ani towaru - prosiłbym o kontakt ze mną na PW lub mail. Zawodowym prawnikiem nie jestem (nie mam aplikacji) ale studiowałem prawo i pracowałem w kilku śmiesznych instytucjach, które ułatwiają załatwianie spraw. Działając w kilka osób łatwiej będzie wyegzekwować SKUTECZNE działania organów ścigania.
Pomimo, że chodzi tylko o 380 zł nie mam zamiaru odpuszczać.
Kończąc - poszkodowanych proszę o kontakt. Z miłą chęcią zajmę się tą sprawą.
pozdrawiam
tomisiek