No to kiepsko. 2 tygodnie bez aparatu plus narażanie na przygody przy przesyłkach kurierem.
No i pytanie czy regulacja Sigmy jest w 100% skuteczna.
Jak czytam, że na Żytniej potrafią regulować kilka razy, by było dobrze, to licząc na każdą regulację minimum 2 tygodnie, można się kwartał bujać bez aparatu.
W testach Sigma wypada o niebo lepiej niż stareńkiego Canona, ale jak pomyślę ze kupuję obiektyw, a potem czeka mnie długi czas nerwów, korespondencji, wysyłania aparatu z obiektywem, czekania... to się odechciewa.