Moja żona, dojeżdża codziennie godzinę do pracy "w mieście". W tym czasie czyta książki, których już nie musi czytać poza srodkami lokomocji zbiorowej.
Dojazd do pracy nie oznacza straconego czasu.
A w kwestii zdjęć, uważam, że coś za bardzo Mc_Iekowi ten teleobiektyw mydli.