Z własnego doświadczenia ... da się tym czymś operować bez odrywania oka od wizjera (AF, ISO, WB itd), jasne że nie jest to tak wygodne jak np. w 20D.
Co do wizjera to chyba różnice pomiędzy trabantem De Lux a 10D czy 20D są tak marginalne że aż niezauważalne.[/I]
Osobiście jakoś nie mogę ułożyć go w łapie... Może z gripem byłoby lepiej? Ale i tak jakoś strasznie płytko i paluchy bolą...
A co do wizjera, to jak przekładam oko z analoga do cyfraka, to jakbym odchodził od okna i spoglądał przez "judasza" w drzwiach...
Dla amatora to świetny sprzęt, bez względu na to co fotografuje, tutaj większą rolę przypisałbym szkiełku jakie podepnie do puszki i własnej inwencji.
Tak, ale z ciężkim i długim szkłem też nie popracujesz zbyt komfortowo, bo brakuje równowagi body-obiektyw... A to bardzo męczy...![]()