No i stało się - wydrukowałem tablicę na badanie ostrości
Ale nie zrobiłem tego z nudów, tylko zauważyłem przy portretach, że moja 50/1.8 "łapie" mi ostrość jakieś 2 cm przed miejscem gdzie ta ostrość miała się znajdować.
Zobaczcie na ten mój test. Aparat na statywie, wypoziomowany, selftimer 2 sek. Zdjęcia robione w pokoju - ISO 100. Na f/2.8 czas był 1/125 - czyli w miarę jasno.
Tamron 17-50 na 17mm (no tutaj to już porażka)
Tamron 17-50 na 50mm
Canon 50/1.8 - tutaj zauważyłem, że jest nawet ok, ale po wyjściu na pole...
Ostrość ma być na końcu tego czegoś.
Podobnie ostrość łapie mi na 100-300/4.5-5.6 USM - czyli lekko zauważalnie przed - jakieś 2 - 3 cm. W sumie nie byłoby strachu ale przy portretach ma to znaczenie. Pomijam fakt, że myślę nad 100/2.8 macro - no tam 2 mm to już jak kilometr
I teraz pytanie - czy wysłać to na Żytnią? Wysłać aparat z jakimś obiektywem? Czy samo body?
Ja wiem, że może jest to takie czepianie się, ale wydatek na ten aparat dla mnie był nie mały i za takie pieniądze mam mieć coś co działa tak jak powinno.
Acha - mam przejściówkę na m42 z potwierdzeniem ostrości - jak "pipcznie", że ostrość jest to też mam jakieś 2 cm ustawioną "przed".
Z góry dzięki