Jakiś czas temu pojawił się wątek "Obalanie mitów", który bardzo mi się spodobał. Moje doświadczenia, skonfrontowane z ostatnimi tematami na forum zachęciły mnie do zorganizowania sondy w tym temacie.
Ja ze swojej strony moge powiedzieć, że czyszczenie matrycy stało się dla mnie rutyną, która mnie już nie stresuje. Wszystko jest OK, tak długo jak robi się to:
a) na sucho
b) z dystansu
Liczne wątki pokazujące, że tak naprawdę matryca jest ukryta pod solidnym filtrem IR skłoniły mnie do częstszego przedmuchiwania aparatu. Mimo częstych zmian obiektywów i to w dodatku w niekorzystnych warunkach, nie miałem do tej pory żadnych problemów z paprochami.
Czy jestem wyjątkiem ?