[...]Nie potrafię tylko pojąć, jak można czerpać przyjemność z robienia czegoś w sposób z założenia wymagający późniejszych korekt.
Nie "wymagający" tylko dopuszczający możliwość - a to jest gruba różnica.
Przy czym równie błyskotliwe mogłoby być pytanie: Jak można czerpać przyjemność z robienia czegoś w sposób z założenia wykluczający późniejsze korekty?