Nawet super poprawnie naświetlone zdjęcie wymaga obróbki. Zawsze tak było i dalej tak jest. Kiedyś zdjęcie wywoływało się w ciemni
i korygowało w tejże ciemni, teraz w RAW konwerterze i PSie. Możesz sobie być wrogiem PSa - wolno każdemu - ale w ten sposób funkcje wywołania zdjęcia robi za Ciebie aparat i Digic-cośtam. Digic-cośtam mało potrafi. Mniej więcej można to przyrównać do naświetlenia kliszy i oddania do labu gdzie laboludek wciska guzik "auto". Sam sobie odpowiedz na pytanie czy to jest rzeczywiście najlepszy sposób uzyskania odbitek.
Absurdalny jest pogląd, że w PS następuje jakieś psucie zdjęcia. Psują tylko ci, którzy pojęcia nie mają o PS i dorabiają teorie o jakiejś lepsiejszości czystych, nieskażonych PS-em własnych gniotów. PS wychodzi na jakieś straszne g... Tylko co najmniej śmieszna jest postawa "nie umiem korzystać z PS, nie zamierzam się tego nauczyć bo to jest straszne g...".
Jesli kupiłem dSLRa z 12 czy 14 bitami i robię w jpegach to... zapłaciłem za coś czego nie wykorzystuję. Wystarczyło kupić głuptaka - ma tylko 8 bitów i nie płacę za "zbędne" bity.
Naprawdę śmieszne są poglądy znafców wychwalających wyższość jpegów. Absurd, z którym nawet trudno dyskutować.
W pełni zgadzam się z Pirxem, że piszącym o jakiejś czasochłonności wołania RAWów należy wybaczyć albowiem nie wiedzą co piszą

ZoomBrowser i DPP wywołają RAWy (zrobią to identycznie jak Digic-cośtam) znacznie szybciej niż LR wogóle zaimportuje i skataloguje zdjecia więc w czym problem?
Robienie w RAW+jpeg? Strata czasu i miejsca na karcie. Negatywów nie wyrzucałem to i RAWy trzymam - razem z plikami *.xmp czyli zapisanym sposobem ich wołania.