Robię RAW plus JPEG, żeby po ściągnięciu na komp mieć szybki podgląd co wywalić od razu bez uruchamiania raw-konwertera. Po jakimś czasie nauczyłem się dzięki temu, żeby nie magazynować byle jakich fotek. A kartę mam 4 GB, więc nie ma grożby przepełnienia. Po przetrzebieniu całości. i tak wywalam resztę jpegów i otwieram konwerter, ale wiem co mi zostało. Czy to wygodne, może nie dla wszystkich. I tak dojdziesz do wniosku, że jpegi to raczej dla podglądu. Jak nie mam potrzeby - byle fotka była - np. chcę coś wrzucić na allegro to nie bawię się w obróbkę, może być jpeg, najwyżej poPSuję go trochę przed wstawieniem, takie półśrodki zaoszczędzają mój czas.