W kwestii sportu: byłem na Pedro's Cup i nie wyobrażam sobie robienia tam w JPG. Warunki były takie, że gdyby nie RAW, to chyba nic by nie wyszło. Czyli był RAW i często seria... Tylko to ratowało sytuację i pozwalało mieć jakikolwiek SENSOWNY materiał.
Z drugiej strony - czyli pozasportowej - muszę powiedzieć, że obecnie żadnych fotek nie robię w JPG. Po zrobieniu materiału i zrzuceniu na dysk robię szybką selekcję i wybieram potrzebne ujęcia. Później szybka korekcja i transfer do JPG. I gotowe. Materiał ląduje na serwerach agencji. Czy to takie straszne? Nie wyobrażam sobie, aby mając "wentyl bezpieczeństwa" w postaci RAW nie skorzystać z niego i ryzykować może najlepsze ujęcie dla wygody szybkiego zrzucenia na dysk...