FD też się do takiego celu nada.
Ostrzenie manualne tym "cudem" to - w przeciwieństwie do ostrzenia obiektywami FD - czysta nieprzyjemność.przeciez sugerowałem też 50/1,8 :-)
Wg mnie EF-M to wymarzony korpus dla tych, którzy mają szkła manualne (np. M42) i podpinają je pod EOS-a. Do innych zastosowań nie polecałbym właśnie tego korpusu.przecież nie zaprzeczam :-) a wręcz to samo napisałem, aby sie absolutnie przy EF-M nie upierać, bo 50E jest o wiele bardziej współczesny :-)
Sprzedasz praktycznie bez straty.oj, to już gorzej.
Cyfra i tak każdego kiedyś dopadnie :-) i co potem słoiki powyrzucasz...
Sam musiałem się wyprzedać z systemu FD, po przejściu na cyfrę (trzy systemy to sporo dla mnie, a co dopiero dla mojej żony). Rewelacyjne szkiełka i dwa korpusy w idealnym stanie (kompletowane, przebierane i wymieniane przez lata) poszły za psie pieniądze... ech... :-(
Piszę o systemie FD jako o alternatywie dla "dydaktycznego" korpusu EF-M z obiektywami EF. IMO to o wiele lepsze rozwiązanie. Natomiast jeśli chodzi o polecenie aparatu dla twórcy tego wątku, to uważam, że EOS 50 będzie bardzo dobrym wyborem, natomiast nie polecam EF-M.