Od czasu do czasu bawię się w close-up bo nie zawsze można to nazwać makro.
Próbowałem pierścieni Kenko ale jakoś mi nie leżały, po tygodniu od kupna odsprzedałem je na Allegro. Drażniło mnie że musiałem zdejmować obiektyw, próbować ile i jakie pierścienie założyć (będąc w plenerze nigdy nie nastawiałem się że będę robił tylko zbliżenia). Raynox jest bardzo wygodny, zakłada się go w ciągu sekundy na przód obiektywu i w takim samym czasie można go zdjąć. Niektórzy narzekają na małą głębie ostrości, ale w wielu przypadkach ta cecha w makro jest jak najbardziej pożądana (przykład zdjęcie rollo). Bardzo fajne zdjęcia makro robione z użyciem Raynoxa widziałem w którymś z numerów DFV. Dla mnie który zbliżenia fotografuje okazjonalnie Raynox jest bardzo dobrym rozwiązaniem cenowo i jakościowo. Próbowałem też się bawić zestawem złożonym z heliosa + pierścienie z niezłym skutkiem, za tym rozwiązaniem przemawia cena (40-50 zł) ale dla kogoś kto nie nastawia się tylko na zbliżenia przeszkadza wygoda stosowania.