Jest cos takiego jak portret uliczny, tak to nazwijmy ogolnie. Ale on jest bardziej stylizowany. Musisz troche wlozyc wysilku, zagadac, poprosic i jakis gest. To bedzie gadało z odbiorcą. No ale przede wszystkim musisz wyłapac na ulicy jakis smaczny widok i postac.
To, co tutaj dales to przypadkowosc straszna. A ze robiona na ulicy wiec zaraz ma to byc street ?Oj nie.
Poza tym, jesli nie umiesz, to nie baw sie w te "kolorowanki". Najpierw zacznij ropbic zdjecia w kolorze tak jak one sa i tak jak swiat wyglada, potem sie bawe w saturacje. Zmieniasz rzeczywistosc, nawet jej jeszcze nie umiejac przedstawić. Odwracasz kolejnosc własnego rozwoju....
To troche jakbys chcial uprawiac seks bez kobity. Niby można, ale to jakis substytut jedynie.
(ew. z facetem, pozostawiam tutaj dowolnosc w erze wszelakich tolerancji i marszy fioletowo tęczowych)