No to wyjazd mi się coraz bardziej krystalizuje.
Aktualnie na tapecie mam kwestię kijko-monopodu. Ta nakładka Kohla mimo wszystko jest dość droga jak na rurkę ze śrubką. Kombinował może ktoś coś takiego we własnym zakresie? Ideałem było by coś wczepianego na kijek w 2 miejscach. Nawet na zasadzie lampek rowerowych. I lepiej wczepiany niż wkręcany, bo wolałabym chodzić bez czegoś przypiętego do jednego kijka na stałe.
(I żeby uprzedzić pytania, pełnoprawny statyw bierze mój narzeczony pod kamerę, więc będę miała możliwość skorzystania z niego, jednak ja większość zdjęć robię z ręki i głównie chodzi o wpomaganie gdy po długim podejściu będą mi się łapy trzęsły ;-))
A tak w ogóle to biorę 40d + S18-50 + 70-200. Tylko tyle lub aż tyle ;-)
3 lub 4 aku (muszę doczytać jak tam dokładnie z prądem jest) i jednak stawiam na karty a nie na fotobank.
Aktualnie rozmawiam z firmą, która teoretycznie powinna móc mi uszyć torbę przypinaną do pasków plecaka na klacie. Jak się nie pomyliłam w projekcie to powinno mi się tam zmieścić wszystko w dowolnej konfiguracji (zależy mi na tym, żeby móc schować aparat z dowolnym obiektywem akurat przypiętym) i powinno być w miarę funkcjonalne (zdjemowanie plecaka na każde zdjęcie jest średnie) Wzorowałam się trochę na wspomnianym wcześniej radlighcie, i jak wypali, to się pochwalę![]()